Krypta Romańska w Kolegiacie, która skrywa fundamenty kościoła grodowego z XII. w została zalana wodami podskórnymi, które gwałtownie pojawiły się wskutek wysokiego poziomu Odry.
Tak działo się w roku 1997 i 2010. Woda utrzymywała się wtedy parę tygodni.
Niestety, ze względu na historyczny stan budynku i jego strukturalność nie możliwym jest wypompowywanie wody, która i tak by się natychmiast pojawiała, dlatego zgodnie z wytycznymi Sztabu Kryzysowego musimy poczekać na jej naturalny odpływ, a raczej zanikanie w przefiltrowanym podłożu.
W kolegiacie mamy więc syndrom wenecki, podobnie jak w tym pięknym włoskim mieście, kiedy możemy zaobserwować w czasie wysokiego przypływu zjawisko zalania posadzek świątyń i domów, czy nawet całego placu św. Marka, przy którym i tak mimo tego dziwnego zjawiska ruch turystyczny jest aktywny.
W podobnej scenerii całość wnętrza podziemi kolegiaty głogowskiej robi surrealistyczne wrażenie.
Niestety w tym czasie krypta nie będzie możliwa do zwiedzania.